Forum gildii Atlanci
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło...
Offline
major
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia..
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke...
Offline
major
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety ..
Ostatnio edytowany przez BlackViper (2009-05-25 19:02:12)
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google...
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie tacierzynskim...
Offline
major
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie tacierzynskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję..
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie...
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek...
Offline
major
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek, wszyscy mysleli że to wybuch bomby atomowej ale to silnik robota zaczął pracować..
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek, wszyscy mysleli że to wybuch bomby atomowej ale to silnik robota zaczął pracować. Okazało się że robot jest na węgiel, jeden musiał tam zostać i dorzucać węgiel...
Offline
major
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek, wszyscy mysleli że to wybuch bomby atomowej ale to silnik robota zaczął pracować. Okazało się że robot jest na węgiel, jeden musiał tam zostać i dorzucać węgiel, drugi naprawiał i czyścił robota..
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek, wszyscy mysleli że to wybuch bomby atomowej ale to silnik robota zaczął pracować. Okazało się że robot jest na węgiel, jeden musiał tam zostać i dorzucać węgiel, drugi naprawiał i czyścił robota. Miał co czyscic bo obcy nie znali czegoś takiego jak toaleta i cała podłoga była pokryta kupą...
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i sam spróbował...
Offline