Forum gildii Atlanci
major
Dokładnie xD
Ale to niic
Offline
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek, wszyscy mysleli że to wybuch bomby atomowej ale to silnik robota zaczął pracować. Okazało się że robot jest na węgiel, jeden musiał tam zostać i dorzucać węgiel, drugi naprawiał i czyścił robota. Miał co czyscic bo obcy nie znali czegoś takiego jak toaleta i cała podłoga była pokryta kupą. Po kilku godzinach wreszcie wyczyścił tą podłoge i naprawił robota...
Offline
major
Było kiedyś dwóch kolesi co siedzieli na ławce. Ławka była świeżo malowana ale oni o tym nie wiedzieli do czasu aż jeden chciał się podrapać po tyłku i zauważył, że na ręce ma białą farbe, strasznie sie wkurzył i trzepnął ręką z farbą w kierunku osoby siedzacej obok, dostała farbą po oczach, zrobiła się straszna zadyma. Wpadła mała dziewczynka i zrobila glupia mine, podłubała w nosie po czym wydłubała koze, a że była głodna to ją zjadła. Zauważył to jej Ojciec i zerzygal sie na pobliski samochod w ktorym para osób, mąż z żoną mieli akurat ciche dni. Spór zakończył się równie szybko jak rozpoczął gdyż wszyscy zgromadzeni zauważyli na niebie dziwne obiekty latające. Marsjanie atakują zawołała mała dziewczynka i zaczeła biec w strone domu, pech chciał że brukowana droga była naprawde nie równa i wywaliła orła lecąc i przewracając kilka śmietników z których wybiegły wściekłe koty, że przerwano im posiłek. Rzuciły się na tą małą dziewczynke rozszarpując jej różową sykienke na strzępy, oszołomiony ojciec stał jak wryty podczas gdy para w samochodzie słuchała piosenki "w Aucie" i się zastanawiali czym zaciekawieni są ludzie na zewnątrz. Ale dali temu spokój i zajeli sie dalej sobą. Zaś dwaj pogodzeni kolesie na świeżo malowanej ławce postanowili się przyłączyć to pary w samochodzie bo coś im nie szło. Rozczarowali się, para była zbyt zajęta sobą a samochód za mały. Powrócili do obserwacji podejrzanych obiektów latających, ktoś z boku stwierdził że to wojskowe ćwiczenia. Kolesie z ławki postanowili nie czekać i walczyć z UFO uzbrajając ławke. Ku ich zaskoczeniu ławka okazała się starym robotem zapomnianym przez przybyszów z innej planety i musieli się tylko jeszcze dowiedzieć jak go uruchomić, postanowili poszukać na google. Niestety wujek Google był na urlopie macierzyńskim w efekcie czego zdani byli na własną inteligencję, niestety takowej nie posiadali więc zaczęli naciskać wszystko po kolei i patrzyli co się stanie nastapilo wielkie buuum i taki fajny grzybek, wszyscy mysleli że to wybuch bomby atomowej ale to silnik robota zaczął pracować. Okazało się że robot jest na węgiel, jeden musiał tam zostać i dorzucać węgiel, drugi naprawiał i czyścił robota. Miał co czyscic bo obcy nie znali czegoś takiego jak toaleta i cała podłoga była pokryta kupą. Po kilku godzinach wreszcie wyczyścił tą podłoge i naprawił robota. W międzyczasie reszta zajmowała się obroną swego miasta..
Offline